PROFILAKTYKA

Grafika przedstawiająca człowieka na tle uniwersum.

Zrozumieć siebie

Materiały  dla młodzieży do pracy nad sobą ( część pierwsza)

Do tej pory publikowałam materiały dla rodziców i nauczycieli. Nadszedł czas, abym zajęła się opracowaniem wskazówek do pracy nad sobą, które mogą być przydatne młodszym ludziom. Kiedy spotykam się z młodzieżą w terapii, na konsultacjach lub też zajęciach w szkołach często bardzo pozytywnie zaskakuje mnie przejawiana chęć do pozyskiwania wiedzy psychologicznej. Jest to ciekawość siebie i innych, próba zrozumienia podstawowych mechanizmów psychologicznych, które kierują naszym zachowaniem. Jest sporo książek na ten temat. Wiem jednak, że czasami przeczytanie całej książki może być wyzwaniem, któremu niewielu młodych ludzi może sprostać. Nie dlatego, że nie lubią czytać, ale dlatego, że zawarta w nich wiedza jest czasami przekazywana w mało dostępnej formie lub też poradniki zawierają konkretne ćwiczenia bez wyjaśnienia mechanizmów.  Dlatego w niniejszej publikacji chciałabym na początku przybliżyć podstawowe zagadnienia dotyczące fazy rozwojowej jaką jest adolescencja czyli inaczej dojrzewanie i polecić pozycję książkową, którą uważam za bardzo wartościową. Następnie, w drugiej części, przejdę do omówienia kilku przykładowych, najczęściej pojawiających się konfliktów rozwojowych i sposobów radzenia sobie z nimi.
Przetrwanie
Całym naszym funkcjonowaniem zawiaduje „centralny komputer” jakim jest mózg. Będę posługiwać się terminologią komputerową, która świetnie tłumaczy mechanizmy funkcjonowania psychicznego. Rodzimy się z podstawowym oprogramowaniem, które nazwę na użytek tego artykułu: programem przetrwania. Ma on za zadanie zagwarantować przetrwanie fizyczne czyli zawiera podstawowe odruchy typu ssanie, wydalanie itd. Wszystkie programy są wspierane przez naszą biologię w postaci wydzielania hormonalnego. Tak więc, kiedy noworodek ssie i otrzymuje pokarm to układ hormonalny wydziela odpowiednią dawkę hormonów np. oksytocyny, która jest odpowiedzialna za przywiązanie. W wyniku tego w mózgu powstaje nowy program : przywiązanie do osoby, która karmi. U osoby karmiącej również następuje wydzielanie hormonalne i przywiązanie staje się obustronne. W następstwie czego już pojawienie się tej osoby w pobliżu dziecka spowoduje wydzielanie hormonalne, uspokaja je i daje poczucie zadowolenia. Stąd ważne jest, aby czynności pielęgnacyjne były wykonywane przez te same osoby i były źródłem przyjemności. Najczęściej robi to matka karmiąc piersią. Kiedy karmienie odbywa się za pomocą butelki może to być inna osoba i z nią również powstanie więź. Na bazie podstawowych odruchów powstają w wyniku uczenia się bardziej złożone programy. Tutaj do głosu dochodzi drugi podstawowy program: charakter.  
 Charakter
Z charakterem też się rodzimy. Zawiera on program naszych predyspozycji, zdolności, sposobów realizacji i wyrażania siebie w świecie i w relacji z innymi ludźmi. Zamiennie do określenia charakter będę używać również terminu osobowość. Jest sporo metod badania typu charakteru, osobowości. Są narzędzia testowe, kryteria diagnostyczne kliniczne (ICD, DSM). O ukształtowanej osobowości mówimy, gdy ktoś ukończył 21 lat. Jednak już wcześniej widoczne są cechy wskazujące na to, jaki mamy charakter. Nie zaleca się wykonywania badań na własną rękę, bo często można nabrać błędnych przekonań na swój temat. Do oceny wyników testów konieczna jest wiedza kliniczna. Testy i metody diagnostyczne mają na celu określenie zaburzeń w rozwoju osobowości. Istnieje jednak książka, którą mogę polecić, gdyż po jej przeczytaniu możemy samodzielnie wykonać łatwy test, który nie odnosi się do zaburzeń tylko określa w sposób pozytywny nasz potencjał i ograniczenia. Jest to „Twój psychologiczny autoportret ”autorzy:  John M. Oldham i Lois B. Morris. Świetna publikacja pozwalająca poznać i zrozumieć siebie i innych. Po wykonaniu „autoportretu” możemy przeczytać obszerny opis poparty przykładami z życia obrazującymi zachowania osób z danym charakterem. Dowiemy się w jakie związki  i z jakimi osobowościami powinniśmy wchodzić itd. Gorąco zachęcam do poszukania książki, przeczytania i poznania siebie. Myślę, że może to być niezła zabawa na czas wakacji i nie tylko. Osoby chętne do pogłębienia wiedzy zapraszam na indywidualne konsultacje w Poradni.
W okresie dojrzewania podstawowe programy, czyli przetrwanie i charakter, są mocno testowane i modyfikowane. Dzieje się tak za sprawą hormonów. Zdarza się, że spokojne dotychczas dziecko zaczyna podejmować zachowania ryzykowne, jest emocjonalnie niezrównoważone, staje się konfliktowe i drażliwe. Tutaj pojawia się potrzeba wsparcia ze strony otoczenia. Pomimo tego, że trudno wytrzymać z taką osobą, jaką jest nastolatek, trzeba uzbroić się w cierpliwość i nie dać się sprowokować do awantur. Jemu też nie jest łatwo samemu ze sobą.  Emocje dorosłych w połączeniu z emocjami dorastającego człowieka tworzą mieszankę wybuchową. Co może zrobić młody człowiek? Zaprowadzić siebie i swoich rodziców na spotkanie z psychologiem! Często dzieje się to nieświadomie. Trudne zachowania są tak nasilone, że rodzice i nauczyciele nie dają sobie z nimi rady i zasięgają opinii psychologa. To jest optymistyczny scenariusz. W pesymistycznej wersji zachowania się nasilają, dochodzi do zerwania więzi emocjonalnej z rodzicami i zaburzeń w funkcjonowaniu społecznym. Tymczasem wystarczające jest zrozumienie tego, co się dzieje i odpowiednie reagowanie na humory i nastroje nastolatka. Zatrzymywanie „błędnego koła” wzajemnych oskarżeń i pretensji jest możliwe. Zapraszam do korzystania z pomocy i szukania rozwiązań problemów. Ciąg dalszy nastąpi.
Psycholog Anna Łoszakiewicz

Zrozumieć siebie cz.II

Teraz obiecane przykłady problemów charakterystycznych dla okresu dojrzewania. Na pierwszym miejscu w rankingu znajduje się poczucie własnej wartości. Wielu młodych ludzi zgłaszających się po pomoc w Poradni mówi, że ma niską samoocenę. Samoocena nie powinna być niska czy wysoka, ale adekwatna do rzeczywistości. Tutaj znowu do głosu dochodzą wewnętrzne programy. Czasami spostrzeganie siebie jako osoby mało wartościowej może chronić przed podejmowaniem ryzyka i służyć programowi przetrwanie. Czasami umniejszanie własnej wartości lub sztuczne jej podnoszenie, będzie przejawem naszego charakteru. Za każdym razem należy zadać sobie pytanie czy to prawda? Stwierdzenie „do niczego się nie nadaję” jest przekonaniem, które nie jest prawdziwe. Są rzeczy, które potrafię. Nie zwracam jednak na nie uwagi, bo nie pasują do powyższego przekonania. Mój umysł będzie selekcjonował informacje pod kątem tego przekonania, żeby je uwiarygodnić i potwierdzić. Jest to paradoks. Z jednej strony niczego tak nie pragnę , jak czuć się wartościowym, a drugiej robię wszystko żeby potwierdzić przekonanie o niskiej wartości. Konkretnie w życiu może się to przejawiać w następujący sposób: nie uczę się i mam słabe oceny i w związku z tym nie czuję się dobrze. Jednak nic nie robię, by to zmienić, gdyż mam przekonanie o własnej niskiej wartości. Jest ona w ten sposób potwierdzona. Gdybym zaczął się uczyć i poprawił oceny, to będzie konieczna zmiana przekonania. Wtedy trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje sprawy, a to „grozi” podniesieniem poczucia własnej wartości.
Sądzę, że dla pełniejszego zrozumienia czym jest poczucie własnej wartości kluczowym pojęciem jest odpowiedzialność i poczucie wpływu. Jeżeli dana osoba ma poczucie wpływu na swoje życie i czuje się odpowiedzialna za własne wybory, to jej samoocena jest adekwatna do rzeczywistości. Tego na szczęście możemy się nauczyć. Jeżeli rodzice zadbają o to, żeby dawać dziecku możliwość wyboru w zakresie odpowiednim do jego wieku i kompetencji, to powstaje w nim poczucie wpływu na rzeczywistość. Wraz z wyborem powinni jeszcze pokazać możliwe konsekwencje podejmowanych decyzji i dopilnować, aby te konsekwencje nastąpiły. Podam przykład: jest pora posiłku i dziecko odmawia jedzenia. Rodzic może powiedzieć „możesz nie jeść teraz, ale następny posiłek jest dopiero za dwie godziny. Jeżeli teraz nic nie zjesz możesz być głodny.” Dziecko nadal odmawia, ale za chwilę przychodzi i prosi o coś do jedzenia ( najlepiej jakieś słodycze, czy chrupki). Rodzic świadomy powie, że „niestety przykro mi, ale odmówiłeś zjedzenia posiłku, a ostrzegałem, ze możesz być głodny. Poczekaj teraz do następnego. Dziecko może próbować wywierać presję na rodzicu, ale jeżeli mu się nie uda i rodzic zareaguje na to spokojem i stanowczością, to doświadczy wagi swoich wyborów i następnym razem zanim podejmie decyzję zastanowi się, co jest dla niego bardziej korzystne. Jeżeli wybierze dobrze może być dumne z siebie, że potrafi zadbać o swoje potrzeby. To maleńka cegiełka w wielkim budynku poczucia własnej wartości. Taka zasada powinna dotyczyć wszystkich sfer funkcjonowania, aby dziecko mogło się nauczyć, że jego życie jest sumą jego wyborów. Czy w danej sytuacji wybierze reakcję gniewu, czy akceptacji, czy zachowa się w taki, czy inny sposób, to zależy od niego. Jeżeli wybierze coś, co jest w konsekwencji nieprzyjemne powinno mieć warunki, aby to przeżyć z pełną akceptacją ze strony rodziców.
Jeżeli nie mieliśmy rodziców, którzy postępowali z nami w powyższy sposób, to możemy sami rozpocząć działania naprawcze. Zastanówmy się. Czy wybieramy dobre , mądre i piękne rzeczy w swoim życiu. Czy to, co staje się naszym celem służy nam i naszemu rozwojowi. Na co mamy wpływ, a na co nie. Na pewno zawsze mamy wpływ na to, co czujemy. To w dużej mierze zależy od tego, co myślimy. O tym w następnej trzeciej już części. Zapraszam.
Anna Łoszakiewicz

Zrozumieć siebie cz.III

Materiały  dla młodzieży do pracy nad sobą ( część  trzecia)
 Myślimy bez przerwy. Potok myśli przelewa się przez nasz umysł z prędkością tsunami. Buddyści mają takie powiedzenie, że umysł jest jak pijana małpa - czepia się wszystkiego. Znaczna część tego, co myślimy nie jest zauważana przez świadomość. Żeby myśl mogła być zauważona powinna być uznawana przez nasz umysł jako ważna. Które myśli stają się ważne i dlaczego? To jest kwestia uczenia się.
Na początkowych etapach naszego rozwoju „myślimy obrazami”. Czyli nie ma słów tylko spostrzeżenia i emocje. Oczywiście jeżeli ktoś od początku swojego życia ma wyłączony np. zmysł wzroku, to będzie „myślał” odczuciami z pozostałych zmysłów. Tworzymy w ten sposób mapę naszej rzeczywistości. Kiedy zaczynamy posługiwać się słowami i nazywać rzeczy i zjawiska, to pojawia się werbalizacja rzeczywistości. To zmienia nasz sposób przeżywania świata. Na etapie „myślenia obrazami” jesteśmy tu i teraz. Jest sytuacja jest odczucie. Nie ma konkretnej sytuacji nie ma emocji. W momencie pojawiania się myślenia słowami wystarczy, ze pojawi się myśl, nie ma konkretnej sytuacji, a pojawiają się emocje z nią związane. Podam przykład. Małe dziecko płacze, że chce jakąś rzecz, którą widzi, ale nie jest ona dla niego bezpieczna. Wystarczy zająć je czymś innym i usunąć rzecz z zasięgu wzroku. Za chwilę dziecko nie „pamięta” i znowu jest pogodne i zadowolone. Na etapie nazywania rzeczy nie jest już tak łatwo. Dziecko będzie powtarzać nazwę rzeczy i żądać jej otrzymania. Nawet jeżeli usuniemy ją z zasięgu wzroku dziecka, to będzie ono „pamiętać” i uporczywie się domagać. Po upływie czasu może sobie przypomnieć nazwę przedmiotu i znowu pojawią się emocje.  Łącząc sytuację z emocjami uczymy się najszybciej. Tutaj dochodzi do głosu program przetrwanie. Im silniejsze pobudzenie układu nerwowego, tym szybsze i trwalsze zapamiętywanie. Zgodnie z zasadami działania każdego programu wymaga on aktualizacji i potwierdzenia ważności. Zatem przypominanie sobie trudnych dla nas zdarzeń i przeżywanie na nowo emocji z nimi związanych ma funkcję utrwalającą. Wystarczy więc, że pojawia się myśl, a natychmiast pojawiają się emocje. Powodują one kolejne myśli, które mają utrwalać emocje. W ten sposób powstają przekonania, czyli cały zestaw myśli na dany temat powiązanych logicznie ze sobą. Przekonania tworzą mapę naszej rzeczywistości. Kierując się tą mapą umysł dokonuje selekcji napływających do nas informacji. Zgodne z systemem przekonań będą zauważane i włączane do zbioru myśli. Zgodne z naszymi przekonaniami będą je wzmacniać. Niezgodne będą w nas wywoływać napięcie emocjonalne nazywane dysonansem poznawczym. Umysł będzie chciał jak najszybciej usunąć to napięcie. Ma do dyspozycji szereg możliwości: zaprzeczenie, ignorowanie, deprecjonowanie, racjonalizacja itd. O tym , jak radzić sobie z dysonansem poznawczym i natrętnymi myślami napiszę w kolejnych artykułach.

Zachęcam do dalszej pracy nad sobą i lektury kolejnych artykułów Anna Łoszakiewicz

ppp, 2020-09-14 09:40:01